Moja myszka w mleczach doczekała się wykończenia .Backstitche prawie mnie zabiły ,ale dałam radę.Tak ,że oto myszka w całej okazałości.
Przed świętami zrobiłam jeszcze jedną zawieszkę z kardynałkiem.
W tej chwili skończyłam wyszywać ptaszka w gniazdku,którego zobaczyłam gdzieś na blogu i któremu nie mogłam się oprzeć.Wyszyty jest na Luganie.
Pozdrawiam wszystkie koleżanki,które tutaj jeszcze zaglądają.Wasze komentarze sprawiają,że mimo zmęczenia,a czasem niechęci znów biorę igłę do ręki.